Sprawdzian półmaratoński

Tydzień po moim pierwszym oficjalnym starcie postanowiłem sprawdzić na co mnie stać na dystansie półmaratony. Wstałem w niedziele rano około 7.00. Ubrałem się i wyszedłem biegać. Moim problemem zawsze było to, że nie czuję tempa jakim biegnę. Tak też było tym razem. Po pierwszych czterech kilometrach, które pokonałem w tempie około 4:46 stwierdziłem, że muszę trochę zwolnić, bo nie dam rady w takim tempie pokonać aż 21 km. Tak też zrobiłem… piąty kilometr pokonałem już w tempie 5:09. Niestety jak się za chwilę okazało moje mocne postanowienie zwolnienia na tym się skończyło i wróciłem do swojego tempa. Potem jak analizowałem bieg na komputerze to przyczyna wolniejszego biegu na piątym kilometrze była oczywista. Po prostu był tam podbieg na most:) Całą trasę trzymałem już potem w miarę równe tempo, a nawet biegło mi się tak dobrze, że druga część dystansu poszła mi szybciej niż pierwsza. Sprawdzian półmaratoński okazał się bardzo udany, bo jak na moje małe biegowe doświadczenie to czas jaki uzyskałem (1:41:09) uważam za bardzo dobry. Średnie tempo kilometra to 4:48, więc nie jest to zły wynik. Wtedy narodził się plan by na wiosnę wystartować w Półmaratonie Warszawskim. Przed tym biegiem moje założenia, że „gdy kiedyś będę biegł półmaraton…” były takie, by pokonać go poniżej dwóch godzin. Teraz natomiast, bo jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia, chcę zejść poniżej 1:40:00. Mam nadzieję, że się uda. Trzymajcie kciuki w marcu:)

Dodaj komentarz